czwartek, 25 października 2012

Sukces - polscy krwiopijcy zastąpieni przez francuskich



No to mamy lokalny sukces w postaci wyzwolenia od lokalnych polskich przedsiębiorców - krwiopijców, którzy aby płacić legalnie podatki muszą Was mieszkańców Pojezierza niestety trochę łupić. Dobroczynny efekt wyzwolenia od krwiopijców przez Grupę Muszkieterów (fr. Les Mousquetaires) jest zauważalny  w krótkim terminie. Niestety inwestycje w sklepy wielkopowierzchniowe mają ułomność w postaci efektu polegającego na tym, że teraz na całym poj. Drawskim słychać jeden wielki dźwięk ssący – zasysający gotówkę do Francji i to zwykle prawie nie opodatkowaną w kraju, który sobie takich "dobroczyńców" zatrudnia. I jak wójt  Złocieńca kasę otrzymaną za grunty wyda, to zobaczy dziurę w budżecie po podatkach, których mu lokalni krwiopijcy nie zapłacą, bo upadną w wyniku konkurencyjnej działalności giganta handlowego. 
A dlaczego takie giganty płacą niskie podatki to już temat na inny wpis (tzw. optymalizacja lub kreatywna księgowość). Po za tym lokalny przedsiębiorca zasila podatkami swój region, a sieci handlowe płacą chyba (jeżeli  płacą) podatki w centrali, najczęściej w Warszawie (rejestracja spółki) - ale tego ostatniego stwierdzenia nie jestem pewien.
Nie wiem czy bilans polegający na pozostawieniu w portfelu konsumenta pozornie większej kwoty domyka się globalnie po powstaniu : gorszego standardu życia (mniejszy budżet gminy), wyzysku dostawców krajowych, którzy mają mniej pieniędzy i płacą mniej podatków i pensji pracownikom oraz pauperyzacji lokalnej klasy średniej. To nie jest model pro publico bono. Polska klasa średnia powinna być chroniona, bo polski krwiopijca jest  chyba efektywniejszy   dla naszego polskiego społeczeństwa. Zysk wyda raczej tutaj, a nie we Francji.
żródła:

Zachem - kto to szaleństwo zatrzyma

Dlaczego polski rząd nie walczy o miejsca pracy w sytuacji, gdy ma taką mozliwość. Sprzedaż Zachemu jest widocznym tego odzwierciedleniem. Likwidacja największego krajowego producenta TDI (toluilenodwuizocyjanian) - głównego komponentu do produkcji pianek poliuretanowych, używanych m.in. w przemyśle motoryzacyjnym czy meblarskim - jest prawie faktem.
"- W praktyce sprzedano listę klientów i kontrakty handlowe związane z naszym podstawowym produktem, a zakład skazano na likwidację. Bez pracy zostanie nie tylko 700 osób z Zachemu, ale także blisko 1300 z firm kooperujących z naszymi zakładami."- ocenił Werner, lider NSZZ "Solidarności" w Zachemie.
Skarb Państwa ma 38 proc. udziałów w Ciechu i teoretycznie ministerstwo mogłoby zablokować likwidację Zachemu.
Premier Włoch walczy o miejsca pracy dla Włochów z Fiatem, który przymuszony  przenosi produkcję Pandy do Włoch, Prezydent Francji walczy o miejsca pracy dla Francuzów  z koncernem Peugot-Citroen, a są to koncerny prywatne. A my mając kontrole Państwa pozwalamy na dalszą pauperyzacje Polaków. A Bydgoszcz to wyborcy PO, czy dalej będą zapatrzeni w polityków co wszystko chcą sprzedać i utrzymywać budżet kraju z kredytów lub podnoszenia podatków ? Polska prywatyzacja to często sprzedaż całych segmentów rynku i pozbawianie się Państwa udziałów w dochodach z tych rynków.

poniedziałek, 22 października 2012

Luis i tak ma szczęście

Biedny Luis  "po tym, jak on i jego żona stracili pracę, czteroosobowa rodzina musi przeżyć za 1400 euro renty, którą państwo wypłaca osobom w wieku przedemerytalnym", jak donosi Jędrzej Bielecki na  : http://forsal.pl/artykuly/656143,bielecki_nadciaga_nieuchronny_koniec_hiszpanskiej_klasy_sredniej.html

Tylko czy urzędnicy to klasa średnia ? - co oni wytwarzają ? - jak tworzą nowe miejsca pracy?
- ile PKB generują bezpośrednio swoją obecnością ?

Ciekawie, ile renty  w bogatej Polsce państwo wypłaca zwolnionym urzędnikom?


niedziela, 14 października 2012

Auto Hispano

Jak donoszą:
http://www.motofakty.pl/artykul/rok-2012-najgorszy-w-motoryzacji-od-kilkudziesieciu-lat-1.html
„- W tym roku sprzeda się być może 260 tysięcy samochodów. To jest liczba bardzo, bardzo mała. Dla porównania w Hiszpanii, tej dzisiejszej, bardzo kryzysowej Hiszpanii wszystko wskazuje na to, że zostanie sprzedanych prawie 800 tysięcy samochodów. Mało tego, rząd hiszpański przedsięwziął działania, żeby zwiększyć ilość nowych samochodów – mówi Agencji Informacyjnej Newseria Jakub Faryś, prezes Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego.”

Hiszpania ma trochę więcej ludności niż Polska, obecnie ludność tam przyrasta dzięki imigracji „tratwowej”
http://encyklopedia.pwn.pl/haslo.php?id=4574237

i 3 razy więcej aut sprzedano w 2012 niż w Polsce i mimo/z powodu kryzysu mamy numer:
„Branża motoryzacyjna w Hiszpanii ma nadzieję, że właśnie uruchomiony w tym kraju program dopłat do zakupu nowego auta w wysokości łącznie 2 000 EUR zwabi do salonów klientów i wesprze sprzedaż w czasach bardzo trudnej koniunktury.”
http://www.samar.pl/strefa-biznesu/rusza-nowy-program-doplat-w-hiszpanii?locale=pl_PL
Panie Premierze ja też mam złoma i chcę 8000 zł, ale sorry na zielonej wyspie takie herezje, przepraszam zapomniałem się, świat nas przecież podziwia.
„W 2012 r. deficyt wyniesie 7,4 proc. PKB, a nie planowane 6,3 proc. – poinformował w sobotę minister skarbu Cristobal Montoro.”
no to co Hiszpanie, dajemy dopłaty do wszystkiego póki UE nam pomaga, a potem udajemy Greka… i niech nam z powrotem to odbiorą, carramba.