No to mamy lokalny sukces w postaci wyzwolenia od lokalnych
polskich przedsiębiorców - krwiopijców, którzy aby płacić legalnie podatki
muszą Was mieszkańców Pojezierza niestety trochę łupić. Dobroczynny efekt
wyzwolenia od krwiopijców przez Grupę Muszkieterów (fr. Les Mousquetaires) jest
zauważalny w krótkim terminie. Niestety inwestycje w sklepy wielkopowierzchniowe mają ułomność w
postaci efektu polegającego na tym, że teraz na całym poj. Drawskim słychać
jeden wielki dźwięk ssący – zasysający gotówkę do Francji i to zwykle prawie
nie opodatkowaną w kraju, który sobie takich "dobroczyńców"
zatrudnia. I jak wójt Złocieńca kasę otrzymaną za grunty wyda, to zobaczy
dziurę w budżecie po podatkach, których mu lokalni krwiopijcy nie zapłacą, bo
upadną w wyniku konkurencyjnej działalności giganta handlowego.
A dlaczego
takie giganty płacą niskie podatki to już temat na inny wpis (tzw.
optymalizacja lub kreatywna księgowość). Po za tym lokalny przedsiębiorca
zasila podatkami swój region, a sieci handlowe płacą chyba (jeżeli płacą) podatki w centrali, najczęściej w
Warszawie (rejestracja spółki) - ale tego ostatniego stwierdzenia nie jestem
pewien.
Nie wiem czy bilans polegający na pozostawieniu w portfelu
konsumenta pozornie większej kwoty domyka się globalnie po powstaniu : gorszego
standardu życia (mniejszy budżet gminy), wyzysku dostawców krajowych, którzy
mają mniej pieniędzy i płacą mniej podatków i pensji pracownikom oraz
pauperyzacji lokalnej klasy średniej. To nie jest model pro publico bono.
Polska klasa średnia powinna być chroniona, bo polski krwiopijca jest chyba efektywniejszy dla naszego polskiego społeczeństwa. Zysk
wyda raczej tutaj, a nie we Francji.
żródła:
żródła: